www.lkfop.fora.pl

Severian

Na starym forum był już taki post mający na celu wprowadzenie odrobiny fluffu do naszej gry. Myślę, ze warto by było go reanimować i że dobrze, było by gdyby każdy z nas naskrobał parę zdań o swojej regularnej armii, bandzie, hordzie, zakonie tudzież roju w formacji jaką grywa najczęściej (nie licząc rozpiski turniejowej tam wiadomo nie flaff a power gaming się liczy:P).

Więc może zacznę pisać treść właściwą tego posta.

Rój Kappa
Podobnie jak demon od którego nazwę swą wziął ten hive jest on nie wielki i preferuje ataki z zaskoczenia. Do spotkań z nim dochodziło na planetach skutych lodem takich jak Calth, gdzie najprawdopodobniej doszło do sformowania się tej grupy Tyranidów z niedobitków pierwszej inwazji Behemot. Pierwszym sygnałem świadczącym o obecności sił wrogich imperium na planecie Calth było zniknięcie 3 oddziałów zwiadowców w skład których wchodziły 2 transportery typu chimera oraz 30 gwardzistów. Początkowo dowódca planety generał Telion Stright odpowiedzialnością za całe zajście obarczył siły Chaosu jako, że dezercja w panujących na planecie oznaczała, by pewną śmierć wyjątkowo bez pomocy plutonu egzekucyjnego.
W celu oczyszczenia planety świętym ogniem z domniemanego zepsucia Generał zdecydował się skierować prośbę o pomoc do Adeptus Ministorum (inne źródła donoszą, że wolał nie ryzykować życiem własnym czy swoich ludzi skoro ktoś inny mógł ryzykować za niego i robił to z ochotą, a wręcz fanatyzmem), które do tego zadania przydzieliło 6 oddziałów sióstr bitwy wraz z siostrą przełożoną mające do dyspozycji pojazd typu immulator oraz prawo do rekwirowania zarówno oddziałów jak i pojazdów znajdujących się pod dowództwem Generała Stright'a (miał nadzieje, że tego uda się uniknąć, ale cóż zawsze może posłać parudziesięciu poborowych lepsze to niż stos).
Dotarcie na planetę siostrom bitwy zajęło niemalże miesiąc. Siostra Przełożona była potężną kobietą Telion sięgał jej niewiele ponad biust swoja droga całkiem pokaźny na wysokości którego znajdował się przepyszny rosarius . Głos miała twardy, a gdyby nie grube rękawice generała uściskiem dłoni niechybnie zdruzgotała, by mu kości śródręcza.